Karmienie, rodzenie, kolczykowanie....




Nie miałam tego pisać, nie miałam także się denerwować i ćwiczyć swoje zen. Nie mogę jednak siedzieć cicho, gdy dookoła czytam takie brednie i wszechobecną hipokryzję.



Kiedy w końcu ludzie nauczą się, nie wtrącać w błahe sprawy, którymi tak naprawdę nie powinni się interesować, a zaczną z tym samym maniakalnym uporem działać w stronę rzeczy naprawdę ważnych? Mam wrażenie, że żyję na innej planecie, bądź na innej mnie wychowano, bo naprawdę nie interesuje mnie to i mam to głęboko w dupie czy rodziłaś naturalnie, czy cesarką — dla mnie jesteś matką.


Naprawdę nie interesują mnie Twoje cycki, jeżeli nie masz pokarmu albo po prostu masz taki kaprys, to karm butelką — ważne, że dziecka nie głodzisz. Jeżeli masz ochotę w końcu, to zrób tej „małej księżniczce” kolczyki. To Twoje dziecko, Twoje rodzicielstwo i Twoja decyzja. Twojemu dziecku przez to krzywda się nie dzieje, a sfrustrowany wariatki, które tylko Cię wkurwiają, same idealne nie są, uwierz. Atakując innych, same są słabe i mają swoją piętę achillesową, co rekompensują sobie gnojeniem innych na forum publicznym.



Naprawdę, matko, jesteś najlepsza na świecie, dla Twojego dziecka i nic tego nie zmieni, nawet kolczyki, serio. W życiu są poważniejsze problemy do nagłaśniania i szkalowania — morderstwa, gwałty, maltretowania, molestowania, pedofilia, głód, choroby, czy agresja w domu.



Szkoda, że ludzie nie przejmują się tak bardzo, codziennie bitym dzieckiem za ścianą jak tym, że urodziłaś CC z własnej zachcianki i także z tegoż powodu będziesz karmić butelką. Może być i poród w wodzie, w domu, nawet w taksówce.


Każde narodziny mają swoją magię, bez względu na to, jakim sposobem rodzi się dziecko. Nie ważne jest także to, czy Twoje dziecko poczuło smak mleka z piersi, czy też butelki, bo ważne jest to, że jest najedzone oraz czuje Twoją bliskość i w końcu, nieważne czy dziewczynka ma kolczyki, czy też nie, bo i tak uroczo wygląda, a czy będzie chciała je później nosić, czy nie — to jej i Twoja sprawa.



Czuję jednak, że zostanę zjedzona przez antykolczykowe maDki, więc wyjaśnię na początku. Ból dziecko poczuje czy będzie starsze, czy też młodsze, ból czuje, gdy jebnie się o szafkę podczas nauki chodzenia, ból czuje także, gdy mu na coś nie pozwolisz i te dziecięce bóle są tak samo silne, bez kategoryzowania na ważniejsze bóle i te mniejsze. Przestań pieprzyć o traumie, bo traumą mogą być także szczepienia. Potem dziecko zapomina i zaczyna kategoryzować jak dorosły, zaczyna odczuwać strach przed czymś konkretnym, może tego nie lubić.


Wiesz, czym jest zrobienie kolczyka? Chwilą strachu, nie bólu. Bo tu nie o ból chodzi, a o huk pistoletu. Moja druga córka, tylko zamknęła oczy, a miała roczek. Po pół roku zdjęłam jej kolczyki, bo zaczęło się jedno ucho ropieć, dziś nie ma po nich śladu, minęły 3 lata, ma obecnie cztery i mówi mi, że chce kolczyki. I zrobię jej, czy Ci się to podoba, czy nie. I Ty też zrób, jeżeli masz na to ochotę, jeżeli będziesz uważać, że Twoja córka będzie jeszcze śliczniej wyglądać, czy z jakiego tam powodu chcesz. Możesz i NIKOMU nic do tego.

Nie próbuj nawet porównywać kolczyków do tatuażu, bo i takie tłumaczenia czytałam:

"... bo Ci się podoba, to kolczyk zrobisz, a może jeszcze zrobisz tatuaż synkowi, bo Ci się tak podobać będzie?"

Serio? Słabe jest porównywanie kolczyka w uszach, do tatuażu. Przecież nikt nie jest aż tak skretyniały. Ok, są wyjątki... Napiszę więc inaczej, nikt normalny, nie jest aż tak głupi, aby dziarać własne dziecko. Różnica między kolczykiem, a tatuażem jest bardzo duża, mianowicie, nie wiem czy wiesz, ale tatuaż jest atramentem, który aplikowany jest za pomocą igieł w warstwę naskórkową skóry i o ile ktoś sobie później nie zażyczy drogiego usuwania go laserem - zostaje na całe życie. Kolczyk się wyjmuje i nie ma po nim śladu (u małych dzieci, dziurka szybko zarasta, u starczych pozostaje malutki ślad po dziurce). 



Zacznijmy przejmować się tym, co naprawdę ważne, a nie takimi pierdami. Nie wchodźmy innym do macic ani staników, do portfela, czy nawet do sypialni. Po chuj to? Na co? Po co? W jakim celu ja się pytam? Żeby sobie ulżyć i wylać jad? Nie widzę podstaw.


NIE MA IDEALNYCH MATEK - SĄ TYLKO PRAWDZIWE.

28 komentarzy:

  1. Moja córka ma 8 miesięcy i mam zamiar jej przebić uszy i w dupie mam te głupie komentarze, a naprawdę jest już wkurwiające że za mała i w ogole.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I prawidłowo, nie ma co się przejmować ;) Ważne aby nie było komplikacji, a robienie kolczyków było u profesjonalisty ;)

      Usuń
  2. Zgadzam się w 100% :D Sama przez to, że karmiłam córkę butelką i rodziłam poprzez CC byłam nie raz krytykowana :D I szczerze ? Wisi mi to :D Bo ja sama znam najlepiej Swoją wartość :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze, że się tym nie przejmujesz. Jesteś najlepszą matką na świecie, bo jesteś matką TWOJEGO dziecka i to dla tego dziecka jesteś najważniejszą i najwspanialszą osobą w życiu.

      Usuń
  3. Ludzie zawsze wtrącali się do tego co nie trzeba i niestety to chyba się nie zmieni...ale bardzo dobrze napisałaś kochana, szczerze i bez ogródek!

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy swój rozum ma i za swoje sprawy odpowiada .

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam w dyskusji porównywania tatuażu z kolczykami. Myślałam że padne. Masz racje, ludzie zajmują sie głupotami zamiast poważnymi rzeczami.
    P.S. W tym tygodniu umawiam Sofię na kolczyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Oczywiście i wszystko zgodnie z przekonaniami i w miarę rozsądku :)

      Usuń
  7. Wszystko jest dla ludzi i każda kobieta, matka wie co dla niej i jej pociechy najlepsze! Niestety, Polacy we wszystkim są najmądrzejsi, muszą z wyższością wszystko komentować negatywnie i uważać, że ich zdanie, mądrość życiowa jest jedyną prawdziwą, poprawną opcją...

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz racje. Calkowicie sie z Toba zgadzam. Zastanawiam sie tylko skad w tych niektorych matkach jest tyle JADU! Oceniac jest dobrze, gorzej z przyjmowaniem krytyki, z czego zazwyczaj robi sie gownoburza. Jestesmy mamami i to my wiemy, co dla naszych dzieci jest wazne. A reszta niech moze zajmie sie swoim zyciem i postawą, jaka krytykujac reprezentuje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, niektóre maDki wyżej srają, niż dupę mają - co zrobisz ;)

      Usuń
  9. przekłuwanie uszu małym dziewczynkom to naruszenie ich nietykalności cielesnej. zresztą każdy swój rozum ma, a to obrzydliwy widok, ze dziewczynka nie ma wlosow na glowie, a już odstają kolczyki, i po co to komu? nawet kosmetyczki się wypowiadają, że NIE warto przebijać, bo jest sporo powikłań, a potem taka mamuśka co ma widzi-mi-się to do kogo będzie miała pretensje? ;)
    Kolczyki w uszach takiego maleństwa to widoczny znak jakichś kompleksów rodziców.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Naruszeniem nietykalności może być także zrobienie szczepienia, czy zakładanie majtek. To także ingerencja w nietykalność dziecka. Kompleksem rodzica może być zmuszanie dziewczynek w wzięciu udziału, w konkursach, które nie chce, bo rodzic tak chce (np taneczne, umysłowe czy modowe).
      Co do kosmetyczek - jestem nią i szczerze, pierdzielisz jak siedzisz. Każda kosmetyczka (o ile nie jest po kursach tylko, a po szkole) jest fachowo uczona i prawidłowo wykonany kolczyk nie ma prawa mieć jakiekolwiek konsekwencje, to tylko kwestia sumienia rodziców w jakim wieku je wykonają i czy będą dbać o ich higienę, która odgrywa tutaj bardzo dużą rolę, no i w końcu, czy będą pilnować dziecko, aby nie grzebało. Są owszem przypadki, gdzie kolczyki się nie przyjmują (jak u mojej córki), ale dlatego też wyjmuje się je i leczy. Czy moja córka ma jakieś problemy z tego powodu? Żadnych. I chce teraz kolczyki, sama.

      Usuń
  10. Popieram. Dla mnie wgl bez różnicy jest styl życia innych ludzi, jeśli nie robią krzywdy innym. W matkowaniu się wypowiedzieć nie mogę, bo dzieci nie mam, ale szął na naturalne rodzenie, a piętnowanie cesarki jest po prostu durny. To każdego indywidualna decyzja, tak samo z karmieniem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja nie chcę przekłuwać uszu dla mojej Hani w tak młodym wieku, jednak staram się na ten temat nie dyskutować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest zdrowe podejście :) Twoja decyzja, ale szanujesz tez inne.

      Usuń
  12. Wychowują tak dzieci, a potem sa ofiarami losu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadza się w 100%. Sama mam zamiar przebić uszka mojej Oli i nikomu nic do tego. Wpis powinnaś udostępnić na grupach dla mam 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba się boję to zrobić, bo mnie zaraz zjedzoooo :D

      Usuń
  14. Ja sie staram nie dyskutować na ten temat bo ile matek tyle mądrości. Ja w każdym razie nie neguję przebijania uszu. Każda matka wie najlepiej co dobre dla jej dziecka AMEN

    OdpowiedzUsuń