ADHD - terapie i co dalej?


Masz dziecko, u którego już zdiagnozowano ADHD, kazano Ci się skierować do poradni, tak pięknie zwanej „Centrum Zdrowia Psychicznego” i w głowie kłębią Ci się myśli, widząc tę niewdzięczną nazwę: „czy moje dziecko jest nienormalne?!".


Nie jest, uwierz, Twoje dziecko jest w zupełności normalne, posiada jedynie zaburzenia, defekty, które można wyeliminować, bądź doprowadzić do takiego etapu, aby nie zaważały na funkcjonowaniu Twojego dziecka. W poprzednich postach dowiedziałaś się pierwszych etapów. Teraz opowiem, jak to jest, od momentu przekroczenia progu do poradni specjalistycznej.

Na wejściu musisz się zgłosić do rejestracji, że jesteś, inaczej uznają, że nie przybyliście na spotkanie. Pierwsze trzy spotkania (zazwyczaj w odstępie miesiąca) są prowadzone z psychologiem. U mnie wyglądało to tak:

Pierwsza wizyta: Przyjechałam sama, wypruła ze mnie wszystko, od momentu ciąży, jak przebiegała, jak się dziecko rozwijało, ile miała punktów przy porodzie, jacy są domownicy, otoczenie — dosłownie wszystko. Tak więc przygotuj się na wyprucie z Ciebie każdej intymnej sprawy. To dla dobra Twojego dziecka. 

Druga wizyta: Z dzieckiem, tym razem wywiad jest przeprowadzony tylko z dzieckiem. Dziecko nie może Ci opowiadać, o czym rozmawiało z psychologiem, to ich prywatna sprawa (chodzi o to, by dziecko rozmawiało swobodnie i byś nie miała wpływu na jego/jej odpowiedzi). 

Trzecia wizyta: Dziecko rozwiązuje ankietę, rysuje lub inne zadanie wykonuje, które zada psycholog.

Na tej podstawie, psycholog oszacuje, jakie zaburzenia ma dziecko i jakie kroki począć, da Ci wskazówki, jak postępować z dzieckiem, jakie ćwiczenia wykonywać i w jakich aspektach zwracać większą uwagę. Da Ci także skierowanie do psychiatry, który ostatecznie zadecyduje o wszystkim. 

U nas wygląda to inaczej, niż może u Ciebie, nie wiem, jakie defekty ma Twoje dziecko, u nas jest to deficyt koncentracji oraz zachowania opozycyjno-buntownicze. Więc opowiem, jak było u nas. 

Skierowanie do psychiatry. Trzy spotkania. Na pierwszym jesteś znowu sama, opowiadasz wszystko jej, koło się zatacza, potem dziecko i znowu idziesz sama, opowie Ci czy należy podjąć terapię lekami. U nas się bez nich nie obeszło, jednakże dostała ona najmniejsza z możliwych dawek, ponieważ nie mamy większych problemów np. z nadruchliwością.

Wiktoria otrzymała lek Concerta 18mg, który jest refundowany ze względu na jednostkę chorobową. Otrzymała także zaświadczenie o ADHD. Lek działa przez 12 godzin, więc musi być podawany maksymalnie do godziny 9:00 rano, aby o godzinie 21:00 nie było już go w organizmie, czyli gdy idzie spać, działanie leku podczas snu jest zupełnie nie potrzebnie, mózg działałby na pełnych obrotach, miałaby problemy z zaśnięciem.

Od czasu, gdy przyjmuje lek, jest o wiele lepiej, potrafi się skupić na lekcjach i w domu, lepiej wykonuje zadania, które jej się zleca, widać poprawę w ocenach, jest bardziej chętna do nauki i wykazuje naprawdę duży potencjał. 

Czy są skutki uboczne tych leków?

Na początku zauważyłam po prostu, że gdy lek przestawał działać, rozładowywał się cały stres dnia, była agresywna, pyskata, obrażona, nie słuchała. Trwało to około dwa miesiące, w tym momencie się już wyrównało i nie widać różnic, gdy lek ucieka już z organizmu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz