Ile wypada dać kasy na komunię?



Ostatnio przeglądając grupy na Facebooku dochodzę do wniosku, że Komunia, wcale nie oznacza to co powinna. Nie jest ona ważnym sakramentem - swoistym ślubem z Panem Bogiem, a ceremonią, którą należy odbębnić by dostać hajsy. No co? Ta szopka się przecież musi zwrócić prawda?

Moja Wiki ma 8 lat, za rok w maju będzie przystępować do Komunii, więc zaczęłam głębiej analizować temat i się biorę za planowanie itd. Niektórzy powiedzą: DOPIERO TERAZ?!
A no właśnie i tu jest pierwsze zjawisko, które zaobserwowałam.

OD CHRZTU PLANUJ KOMUNIĘ
I wcale tutaj nie przesadzam, czytałam wpisy gdzie matki pisały, że Komunię to one już od chrztu planowały i pieniądze zbierały, bo 8-9 lat raz dwa zleci, a wszystko przecież musi być na tip-top. Ja rozumiem, że sale mogą być w mniejszych miastach pozajmowane nawet o dwa lata wstecz - ale bez przesady. Swój ślub planujecie też zanim jeszcze spotkacie swojego partnera?

ILE WYPADA DAĆ?
Jak ile?! Nie musisz nawet nic wkładać do koperty. Jak myślisz, kto się bardziej z hajsu cieszy? Dzieciak, który doceni to, że ruszyłeś dupę z domu i zechciałeś być z nim w tym ważnym dniu, czy kasę którą dajesz? Widziałam komentarz pewnej Pani i po prostu mnie wmurowało:

"My rok temu dla bratanicy narzeczonego dawaliśmy 500zł, bo rodzice mówili, że tak wypada" 

Serio? Wypada? Wypaść, to może telefon z kieszeni. Wyobraźcie sobie typowych Kowalskich, z dwójką dzieci gdzie mąż tylko pracuje i zarabia najniższą/średnią krajową. Wypada dać 500 zł, to oddają tą połowę wypłaty i cały miesiąc potem wieszają flaki na płocie, bo nie ma co do gara włożyć, a i mieszkanie się samo nie opłaci. Jeżeli nie chcą przychodzić z pustymi rękami, to myślę, że upominek w postaci kartki komunijnej i bombonierki, czy też zwykłe kwiaty, będą jak najbardziej ok. Albo to ja żyję w innym świecie.

ROWER TO PRZEŻYTEK
Nie wiem jak Wy, ale jak ja miałam komunię to szczytem marzeń dla dzieciaka wtedy, było dostać rower górski od chrzestnego i zegarek od chrzestnej. Szczyt marzeń, reszta była nieistotna. Nawet kasa, którą się wkładało z powrotem do koperty i znikały one w mgnieniu oka i więcej się ich na oczy nie widziało, bo..

HAJS BIORĄ RODZICE
Dziecko jest za młode by operować pieniędzmi, a rodzice tyle pracy włożyli w przygotowanie tego święta. Ba, nie tyle pracy co hajsu, więc się musi zwrócić z kopert. Im więcej tym lepiej, szopka odstawiona, rodzina jak z okładki, dania jak u królów, a za darmo to przecież nie dali. Prawda?

A TERAZ?
Quady, laptopy, iPhone, drony, hajs na hajsie i inne cuda nie widy, bo dziecko liczy tylko na prezenty w tym dniu, aby dostać jak najlepsze, najmodniejsze i jak najwięcej. Boli mnie to, że dzieci w tych czasach mają w dupie Boga i to z czym wiąże się komunia, dla nich to zbędna szopka, przez którą muszą przejść, aby w końcu dostać upragnioną rzecz. A kogo to wina? Dzieci? Absolutnie nie!

To wina dorosłych, którzy chcąc budować swoje ego muszą pokazać sąsiadom i tej "Danusi spod 4", że ich stać, że są lepsi, że potrafią. Takie czasy moi drodzy i to nie jest ani zabawne, ani smutne. To jest po prostu DEBILIZM. Robienie z dzieci bezmózgich kretynów, tylko dlatego aby budować swoje marne ego.

A niby kryzys w Polsce, bezrobocie takie duże, miejsc pracy brakuje. Niektórzy to nawet jakieś grafiki jak ksiądz mają: tyle na chrzest, tyle na komunię, a tyle na ślub. Jest jeszcze podział: ile babcia, ile świadkowie, ile chrzestni...
Może niedługo człowiek będzie musiał brać kredyty, bo nie będzie go stać na zaszczyt uczestnictwa w uroczystości?

W Komunii chodzi o to, by był to ważny dzień, doniosły, to droga którą podejmie na być może, całe swoje życie (być może, bo drogę kształtuje się w dorosłym życiu tak naprawdę). To nie jest szopka, którą dziecko ma odwalić, by inni widzieli, to nie jest konkurs "Kto lepszy". Kto ma więcej i jest najlepiej ubrany.


Post skopiowany ze starego bloga. Data publikacji: 17.05.2016.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz